Utknęłam w kuchni. Ale kuchnia daje tak cudowne możliwości upychania po szafkach fidrygałków w postaci złomu i fajansu... No, może nie do końca. Nie posiadam ani jednej typowej kuchennej szafki. Ale za to jestem mistrzem upychania. Odnoszę wrażenie, że nawet udało mi się nieco zagiąć przestrzeń... upychając zdecydowanie więcej, niż teoretycznie może się zmieścić w tak małym i nieustawnym pomieszczeniu... I znów piszę nie na temat. A tematem miała być China blau, porcelana, której zdobienia nawiązują do chińskich, orientalnych wzorów. Produkowana przez Porzellanfabrik Sorau, R. Schlegelmilch w Tułowicach – Tillowitz i C. Tuppack w Parowej – Porzellanfabrik Tuppack Tiefenfurt, a także Gensche... Marzenie każdego zbieracza za czasów komuny. Piękna, delikatna, błękitna. Niestety, teraz wyparł ją angielski fajans. Wielka szkoda, tym większa, że angielski fajans wygląda przy niej jak... fajans. Co nie zmienia faktu, że sama ten fajans również zbieram...
O rzeczach jednocześnie zbędnych i niezbędnych, niekoniecznie użytecznych, chociaż niewątpliwie użytkowych. O tym, co zagraca cztery kąty i jednocześnie czyni z nich dom. O wnętrzu w starej kamienicy. I o zbieraniu przedmiotów nadgryzionych zębem czasu.