Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2018

Jesiennie

Nadchodzi jesień. W tym roku wyjątkowo ciepła, sucha i słoneczna. Gdyby nie coraz krótsze dni, chyba bym jej nie zauważyła. A jednak świat się zmienia. Dojrzewają kasztany. Czerwienieją owoce dzikiej róży. Grzyby, wrzosy, chmiel, pierwsze zrudziałe liście i poranne mgły. Czas na zmianę dekoracji. Tylko, że jakoś nie czuję tej nadchodzącej pory roku. Mam za to wrażenie, że lato trwa od niepamiętnych czasów i w pewien sposób już mnie zmęczyło... Tak naprawdę, to jedyną oznaką zmiany pór roku jest wcześniejszy zachód słońca. Wieczory już się wyraźnie wydłużyły, dając czas na myślenie o niebieskich migdałach  w przytłumionym świetle witrażowych lamp, czytanie, grzebienie w necie. W ramach znalezienia inspiracji na  zmianę dekoracji najłatwiej jest właśnie w necie grzebać, a że z jesiennym wystrojem zawsze miałam problem, grzebię ze zdwojoną energią, podziwiając białe wnętrza wypełnione białymi dyniami... Niektórzy twierdzą, że biel jest już demode, że mają dosyć takich samych, białych pom

Meble za grosze, czyli trudności obiektywne.

Zbierałam się do napisania dalszej części historii sofy, ale dopiero dzisiaj udało mi się do klawiatury usiąść... Mąż z sąsiadem dostarczoną sofę podnieśli, przez drzwi kamienicy przenieśli i schodami w górę ruszyli... Wieczór był ciepły, więc pot zrosił im czoła, ale dzielnie taszczyli nasz nowy nabytek. I pewnie za jednym podejściem wnieśli by ów mebel na drugie piętro, gdyby nie nieco dziwaczna konstrukcja naszej XIX-wiecznej kamienicy. Z nieznanych powodów, o ile klatka schodowa na piętrach jest całkiem spora, a schody szerokie, to półpiętra są wąskie i dziwnie na rogach zcięte, przez co sofa żadną miarą i w żadnej pozycji nie dawała się przez podest na półpiętrze przenieść. Po kilku minutach manipulowania meblem w różnych pozycjach i pod rozmaitymi kątami nowy nabytek utknął ostatecznie, zaklinowany między oknem a poręczą. Szczęście w nieszczęściu - stare meble bardzo łatwo rozmontować. Niestety łatwo tam, gdzie jest miejsce i dobre oświetlenie. Na mrocznym półpiętrze, z bardzo o

Zakupy za grosze

To w zasadzie post piątkowo - niedzielny, czyli weekendowy. Zaczęło się całkiem niewinnie, od pizzy... W piątek poszliśmy na pizzę, a że mój mąż zawsze jest w pracy, oczekiwanie na pizzę umilał sobie czytaniem służbowych maili. Cóż, takie czasy, że każdy siedzi z nosem w telefonie, więc ja też wsadziłam nos w internet, na chybił - trafił wybierając olx. Lubię ogłoszenia, szczególnie "sprzedam dom"  i "sprzedam meble"...samo czytanie sprawia mi radość, a i pracę szarych komórek stymuluje. Treść ogłoszeń bywa zadziwiająca, trafiłam już na takie cuda: -sprzedam dom bez okien -posiadłość  zawiera szopogaraż -dom mieszkalny składa się z piekarni i garażu -sprzedam dom na części -siedlisko zabudowane ziemianką -nasadzenia drzewek owocowych znajdują się w ziemi -sprzedam dom niewybudowany -dom wolnostojący- skrajny szeregowiec -sucha studnia do własnej aranżacji -dom z rurociągiem w gminie -sprzedam dom ze stodołą sąsiada Może kiedyś się zakocham w jakimś wiej